Czy całkowite wyeliminowanie perimplantitis jest możliwe?

Dr n. med. Krzysztof Awiłło: Periimplantitis występuje stosunkowo często, a związane jest to z mnóstwem innych aspektów, ale jednym z nich i chyba najważniejszym jest higiena jamy ustnej. Jak zminimalizowac ryzyko?

Aleksandra Grabiec : Leczenie protetyczne oparte na implantach to metoda odbudowy braków zębowych znana od lat. Jakie są jej zalety, a jakie wady?

Dr n. med. Krzysztof Awiłło : Zalet jest bardzo dużo, ale pod jednym warunkiem. Musimy wiedzieć jak to robić. Wtedy w zasadzie są same zalety. Jakie są wady? Wady są wtedy, gdy przystępujemy do tego bez odpowiedniego przygotowania. Ja już nie mówię o przygotowaniu własnym, ale przygotowaniu pacjenta. Przede wszystkim odpowiednia diagnostyka, czynności przedimplantacyjne, odpowiednia higienizacja, przygotowanie pacjenta. To jest szalenie ważne. Musimy pamiętać o tym, że bardzo rzadko przychodzą do nas pacjenci z idealnymi warunkami do tego, aby założyć implant. Bardzo często są to zabiegi regeneracyjne. W mojej praktyce mniej więcej 68-75% pacjentów, którzy przychodzą na implantacje, są to pacjenci wymagający jakichś dodatkowych zabiegów regeneracyjnych. Zarówno ze strony tkanki kostnej, jak i tkanki miękkiej. Nie zawsze od razu możemy założyć implant. Zdarza się tak, że należy zrobić przeszczep kostny, poprawić warunki tkankowe, poprawić warunki anatomiczne a dopiero potem założyć implanty.

A. G. : Jest Pan doktor autorem nowej metody leczenia implantoprotetycznego, mającej na celu minimalizację periimplantitis. Czy zechciałby Pan przybliżyć nam to zagadnienie?

K. A. : Zainteresowałem się periimplantitis jakieś 7-8 lat temu. Takie przypadki się zdarzają.  Periimplantitis, czyli zapalenia okołowszczepowe występują stosunkowo często, a związane jest to z mnóstwem innych aspektów ale jednym z nich i chyba najważniejszym jest higiena jamy ustnej. Odpowiednia higiena jamy ustnej. Otóż pomiędzy łącznikiem a koroną powstaje szczelina, przez którą wnikają bakterie. Oczywiście nie można powiedzieć tak, że wymyśliłem metodę i teraz nie myjcie pacjenci zębów. To nie o to chodzi. Chodziło o zamknięcie tej szczeliny albo zminimalizowanie jej tak, aby penetracja płytki nazębnej była albo niemożliwa, albo minimalna. Metoda ta polega na odpowiednio wczesnym przygotowaniu wykorzystując nowoczesne techniki, takie jak metoda tomografii stożkowej, jak systemy CAD/CAM, czyli wczesnego cyfrowego wycinania łączników i koron. Przygotowania przed otwarciem implantu, przygotowanie łącznika. Dzięki temu świeżo nacięte tkanki, jeszcze krwawiące, łącza się z cyrkonową bądź tytanową powierzchnią łącznika. Ja prowadzę te badania od sześciu lat, natomiast od 5-ciu lat współpracuję z zakładem histologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i zakładem mikrobiostruktury wydziału Politechniki Warszawskiej. Oceniamy zdolność przylegania komórek, które pobieramy z tkanek od pacjenta. Te tkanki są hodowane w zakładzie histologii, a następnie posiewane na powierzchnie cyrkonowe w zakładzie mikrobiostruktury. Udowodniliśmy już, że następuje trwałe połączenie komórek tkanki łącznej z powierzchnią łącznika tytanowego i cyrkonowego – odpowiednio spreparowanego. Jest to bardzo ważne, bo do tej pory zawsze się nam wydawało, że chyba to się łączy w sprzyjających warunkach, lecz teraz mamy na to naukowe podstawy, że faktycznie tak jest. Odpowiednia technika pozwala na zamknięcie tych przestrzeni, zrost tkanek miękkich z powierzchnia łącznika co jest absolutnie ważne. Uważam, że jest to jakaś rewolucja w dziedzinie implantologii, która nie jest łatwa, ale nie chodzi tu o łatwość ale o zdrowie pacjenta i długotrwały, przewidywalny wynik. Dla nas jest to najważniejsze.

A. G. : Jaka jest skuteczność leczenia po zastosowaniu Pańskiej metody? Jak potwierdzają to kliniczne obserwacje?

K. A. : Przy okazji jeszcze dodam, że te prace mogę również prowadzić i prowadzę we współpracy z firmą CAMLOG, z CAMLOG Fundation. Jestem jedną z trzech osób w Polsce, które posiadają grandy z fundacji CAMLOG'a. Poza mną jest to jeszcze Pani prof. Marzena Dominiak z Wrocławia oraz Pan prof. Piotr Majewski z Krakowa. Na tę moją pracę mam również grand w postaci podbudów tytanowych. W tej chwili skuteczność tej metody jest duża. W ciągu 5-ciu lat mamy 400 pacjentów przeleczonych tą metodą, natomiast mamy przeprowadzonych ponad 100 badań komórkowych. Skuteczność metody sięga w tej chwili 99,8%. Tylko w dwóch przypadkach mieliśmy niepowodzenia, ale chyba było to związane przede wszystkim z tym, że byli to pacjenci palący. Mówiąc delikatnie z niezadawalającą higieną jamy ustnej. Ja specjalnie nie wybieram takich pacjentów idealnych. To są bardzo różni pacjenci: z chorobami drobnoustrojowymi, palący. Robię to dlatego, ponieważ chcę mieć przegląd wszystkich grup pacjentów pod kątem zdrowia i chcę zobaczyć jak te tkanki się zachowują, jak moja metoda sprawdza się nie tylko u tych zdrowych pacjentów – tak jest najprościej. Ale również u tych u których mamy zastrzeżenia co do miejscowego i ogólnego stanu zdrowia.

A. G. : Panie doktorze, implantologia jest bardzo dynamicznie rozwijającą się dziedziną stomatologii. Co Pana doktora zdaniem jest trendem, czy przyszłością w tej dziedzinie?

K. A. : W przyszłości jest to raczej cyfryzacja ogólnie pojęta. Techniki pozwalające i ułatwiające nam zarówno postępowanie chirurgiczne, jak i protetyczne. Postepowanie chirurgiczne, czyli przygotowanie za pomocą odpowiedniej diagnostyki tomografii komputerowej, połączonej z technikami CAD/CAM, przygotowanie odpowiednich szablonów po to, aby bardzo precyzyjnie założyć implanty. To są techniki również cyfrowe pozwalające na wykonywanie specjalnych siatek tytanowych, które z kolei umożliwiają bardzo dobre i precyzyjne regeneracje kości wyrostka. To są wreszcie techniki protetyczne, które pozwalają nam wykonywanie bardzo precyzyjnych odbudów. To są łączniki indywidualne, łączniki hybrydowe, o których na kongresie już było mówione. Rzeczywiście jest to przyszłość, odchodzimy od standardowych łączników. Każdy pacjent musi być indywidualnie dobrze przygotowany. To jest ta przyszłość, ale również przyszłością są nowe wspomagające techniki. Ja mam taką przyjemność, zakupiłem jako pierwszy w Polsce maszynę do przyspieszonego wygajania implantów. Jest to na razie jedyne urządzenie, mam nadzieję, że koledzy pójdą moim śladem. Jest to japońskie urządzenie, które pozwala na poprawę jakości powierzchni implantu. Każdy implant jest pokryty tlenkiem. W tej maszynie po odpowiednim naświetlaniu promieniami UVC następuje usunięcie tej powierzchni tlenkowej, dzięki czemu powierzchnia metalu staje się tzw. powierzchnią aktywną, aby nie zanudzać powiem krótko. Zamiast pięciu miesięcy wgajania, implant wgaja się w ciągu 6-8 tygodni. Mamy na to dowody, ponieważ jednocześnie zakładając te implanty robimy od razu obiektywny pomiar urządzeniem Ostel. Jest to jedyne w tej chwili urządzenie, które pozwala obiektywnie zmierzyć stabilizację implantu. Zarówno bezpośrednio po wprowadzeniu, jak i w momencie odsłonięcia. Mało tego, dodatkowo robimy jeszcze badania po dwóch tygodniach. Jak doskonale osoby zajmujące się implantologią wiedzą, że te 2-3 tygodnie to jest okres, w czasie którego ze względu na przebudowę komórkową następuje osłabienie i w tej chwili ta stabilizacja jest mniejsza przy tradycyjnej implantologii. W tej metodzie stabilizacja jest taka sama a nawet w wielu przypadkach wyższa. Nie ma tego spadku, co jest w ogóle sprawą kolejną, rewolucją w implantologii.

A. G. : Czy zdaniem Pana Doktora w najbliższej przyszłości chirurg stomatologiczny bez umiejętności z zakresu implantologii będzie miał szansę istnieć na rynku?

K. A. : Oczywiście, że tak. Ja uważam w ogóle, że w tej chwili są to metody na tyle wysublimowane, na tyle wyspecjalizowane, że powinniśmy iść w tym kierunku, że jeżeli ktoś zajmuje się leczeniem endodontycznym, mam takich kolegów, to nawet w to nie wchodzę, ponieważ jest to tak skomplikowane i na tak wysokim poziomie w tej chwili i trzeba się tego tak dużo uczyć, aby robić to dobrze. Tak samo jest w implantologii, tak samo jest w chirurgii. Nie każdy chirurg – stomatolog musi być implantologiem. Jeżeli chce być implantologiem, to niech się temu poświęci. Jest również wile zabiegów z zakresu chirurgii stomatologicznej poza implantacyjnych, które są zdecydowanie potrzebne. A jeżeli ktoś chciałby założyć implanty, to ja z prawie 40-letenim doświadczeniem zawodowym mogę powiedzieć tak: kolego, naucz się usuwać zęby, naucz się zaszywać zębodoły, a później pomyśl o implantach. Niech nie będzie tak, że zakładasz implanty, a nie potrafisz usunąć zęba. To nie jest ta droga.

A. G. : Dziękuję bardzo za rozmowę.

K. A. : Dziękuję bardzo.

Rozmowa odbyła się podczas Międzynarodowego Kongresu CAMLOG w Krakowie

www.awillo.pl